Café Zaccos

max przyszedł do tej miłej kawiarenki i usiadł przy zacnym stoliku, lecz nie na zewnątrz jak owi ludzie widoczni na zdjęciu powyżej, a w środku, dokładnie to gdzieś przy ścianie. na nikogo nie czekał (tak jak pociąg, który jedzie z daleka ;x). aha, i pewnie rozkoszował się jakąś miłą kawą ;x

Wpadły tutaj, roześmiane nie wiem z czego, pewnie jakieś plotki wymieniły między sobą! Zajęły stolik przy oknie, bo ja lubię przy oknie, nie wiem jak wy. I nie mam pojęcia, czy faith zauważyła maxa, pewnie siedział gdzieś w niewidocznym miejscu i go jeszcze nie spostrzegła ;c

o skoro zajęły stolik przy oknie to fanny mogła sobie pooglądać chłopców, którzy przechodzili obok. ;x cóż, musiała swoje seksualne instynkty jakoś ujarzmiać. ;d i w ogóle ona też maxa nie zauważyła, nie wiem nawet czy go znała, ale to nie zmienia faktu, że gapa była i nawet nie rozejrzała się po kawiarni. no i chciałam jeszcze dodać, że zamówiła sobie cappuccino, śmietankowe. ;x

max je pewnie nie tyle zobaczył, co usłyszał, skoro się śmiały, a więc odwrócił głowę, by zobaczyć, kto to taki, z czystej ciekawości ;x no i zobaczył faith oraz jakąś dziewczynę, którą znał z widzenia ze szkoły ;x uśmiechnął się tylko do siebie i napił kawy. nie zamierzał podchodzić do nich, bo uznał, że nie będzie chodził za faith jak jakiś cień ;x

Zamówiła sobie latte waniliowe, tradycyjnie już. Zapewne na nic więcej nie miała ochoty, pewnie przez tego precla fanny ;x O dziwo, zupełnie tak jak ona siadała przy oknie z tych samych przyczyn - nie patrz sie tak na te tyłki, widziałam lepsze - uśmiechnęła się do niej, żeby oderwać ją od tej szyby!

oja, jak możesz obwiniać precla fanny, byl bardzo dobry i f. zjadła go przez drogę! no to cóż, oderwała się od szyby no bo nie mogła się tak natarczywie patrzeć, jeszcze policja posądziłaby ją o molestowanie. - lepsze.? - zapytała z uniesioną brwią. już miała ochotę na te lepsze tyłki. ale z niej seksoholiczka była. ;d

powiem wam, że max pił swoją kawę w spokoju, rozmyślając nad czymś intensywnie, bo najwidoczniej obudził się w nim max-filozof. od czasu do czasu zerkał na dziewczyny, ale nie gapił się na nie natarczywie ;x

- lepsze - powtórzyła śmiejąc się, a potem nadszedł miły pan kelner z ich kawami, toteż faith pewnie postanowiła ocenić pana kelnera, bo z reguły są bardzo przyjemni, choć nie zawsze. odprowadziła go pewnie wzrokiem i przez przypadek zupełny zauważyła maxa! Uśmiechnęła się miło do niego zapewne.

uśmiechnął się do niej też pewnie miło i puścił oczko, bo puszczanie oczka przyjemne jest ;x chyba ;x

Szepnęła pewnie fanny do uszka coś i wskazała na maksa, tak wiecie, żeby nie zauważył, a potem odwróciła się znowuż do niego i zagryzając dolną wargę przywołała go, chociaż raczej nie krzyczała przez cały lokal, a gestem pokazała żeby sie dosiadł ;x

a ona zajęła się swoim cappuccino i nawet nie zwróciła uwagi na pana kelnera. ;c no bo kawa była ważniejsza cnie. nie no i, żeby nie było, że ona jest gapowata! zauważyła to puszczanie oczek i wymienianie się uśmiechami, dlatego też szturchnęła delikatnie faith. no co chciała wiedzieć do kogo się przymila.;x no i cóż po chwili się wszystkiego dowiedziała. to też ten, uśmiechnęła się do chłopaka, tak miło, żeby się przysiadł i nie przestraszył się jej.

dopił swoją kawę, bo niewiele mu jej zostało i ruszył w kierunku stolika przy oknie ;x tak, tego samego przy którym siedziała faith z koleżanką. - witam - przywitał je z miłym uśmiechem i się dosiadł. - jestem max - przedstawił się ładnie owej nieznajomej mu dziewczynie ;x

Uśmiechnęła się tylko, zakładając kosmyk włosów za ucho i pewnie mrucząc coś, ze już dawno powinien był podejść, bo fani nie gryzie, a tym bardziej ona sama.

no to jak kultura nakazuje ona też się przedstawiła. - fanny. - powiedziała z uśmiechem i zatopiła usta w swoim cappuccino. jej wzrok przemieszczał się to raz spoglądała na nowo poznanego kolegę to raz na faith. ;d

uśmiechał się miło, bo tak wypada, a poza tym on lubił się uśmiechać. powiedział faith, że nie chciał im przeszkadzać, dlatego wcześniej nie podchodził, co też prawdą było ;x

nienawidzę neostrady -,-

Zatopiła wargi w swoim latte. obserwując uważnie fanny, moze dlatego że siedziała vis a vis niej, a może przez ten wzrok, którym ją obdarzyła uprzednio ;x - a wiec maaaks, co u ciebie? - zapytała, żeby rozluźnić nieco atmosferę pomiędzy nim a fan, jakby go 8665575 lat nie widziala xd

- u mnie, hmm nic właściwie nowego - powiedział, bo nic znaczącego się nie wydarzyło od dzisiejszego ranka, kiedy to opuścił przytulne mieszkanie faith ;x - byłem w szkole, to tyle. a u was co słychać? - zapytał patrząc raz na jedną, raz na drugą ;c

no cóż, a że fanny dostała nagle bardzo, ale to bardzo pilnego smsa od jej korepetytora to musiała się czym prędzej zmyć. ;x dlatego też szybko dopiła cappuccino, szepnęła co nieco faith na uszko w ramach wyjaśnień, pożegnała maxa i pośpiesznie wyszła. ;d

- ja nie byłam w szkole - wymruczała uśmiechając się, a potem pożegnała fan, która miała bardzo ważną sprawę do załatwienia z korepetytorem xd Odprowadziła ją wzrokiem uśmiechając się pod nosem.

rzucił jakieś 'cześć' na pożegnanie do fan, po czym skupił całą swoją uwagę na faith ;x - zauważyłem, że cię nie było. co takiego ciekawego robiłaś w tym czasie? - zapytał, bynajmniej nie miało to zabrzmieć jak przesłuchanie, tak tylko chciał po prostu wiedzieć ;x

- nic szczególnego, spałam, a potem wybrałam sie na zakupy, które sie nieco przedłużyły. potem to już spotkałam fan i przyszłyśmy tutaj - opowiedziała, bo w sumie nic szczególnego nie robiła, może i by poszła do szkoły, ale zaspała, maaks jej nie obudził ;x - coś sie działo w szkole? - zapytała, patrząc na maxa w skupieniu.

a wiesz czemu jej nie obudził? bo się pewnie bał, że będzie zła i go zagryzie ;x - acha... w szkole? nic ciekawego, oprócz tego, że pani od francuskiego znów mnie gdzieś wysłała, co było dla mnie nie lada krępujące ;x - powiedział uśmiechając się w sumie.

taaak, na pewno by go zagryzła i zjadła ;x
- do kantorku? - zapytała, może pomyślała, że któraś z jej koleżanek mogła tam palić, czy coś i maks miałby deja vu. Ogólnie wychodziła z założenia, że pani od francuskiego, chciala pogapić się na jego tyłek ;x

on też z takiego założenia wychodził, w ogóle to przez faith cały czas miał wrażenie, że gapi się na jego tyłek ;x - nie, tym razem do pokoju nauczycielskiego ;x - powiedział uśmiechając się miło na myśl o kantorku, bo bądź co bądź bardzo dobrze mu się kojarzył.