nikolasowy.

pa :*

a więc przyszli. standardowo przepuścił ją przez drzwi, po czym szybko je zamknął, widząc, że judasz w drzwiach niemiłej sąsiadki, która była natrętną starszą panią, 'rusza' się. - napijesz się czegoś? - spytał, opierając się o drzwi, kiedy już odwiesił ich płaszcze i krzyżując ręce na torsie. nicolas stwierdził, że anique może być spragniona, po przemierzeniu 127394324502 schodów, bo winda się zepsuła, jakieś 326432 wieków i nadal nie została naprawiona, pomimo interwencji, starych pań, a nawet ostatnio nicolacosej!

- wody mineralnej - poprosiła z uśmiechem na twarzy - tylko nie gazowanej - mruknęła . po raz pierwszy mogła potraktować nicolasa jako służącego xd co było bardzo miłe.usiadła gdzieś tam na kanapie,rozkoszując się chwilą i masując sobie kark jedną ręką bo ją rozbolał tak jak mnie ;x

kiwnął głową, po czym schował się w kuchni i wrócił z ową wodą mineralną - nie gazowaną, przynosząc dla siebie również jakiś sok. podał jej szklankę z ową wodą, sam ze sokiem pomarańczowym siadając obok niej na kanapie swej granatowej. - jakbyś chciała wziąść prysznic mogę umyc ci plecy. - uśmiechnął się szelmowsko, po czym napił się soku. jego wyobraźnia pracowała dziś nadmiernie, dlatego też zaczął wyobrażać sobie owe zdarzenie, a wyraz jego twarzy nabrał głupkowaty wygląd.

napiła się wody bo jej zaschło w gardle,choć mało mówiła ;x - propozycja niedoodrzucenia? - uniosła brew i tak naprawdę zapomniała w jakim celu wogóle tu przyszła ;x -okej to pokaż mi tą łazienkę -powiedziała wstając - a i okej możesz umyć mi plecy,bo to całkiem miłe-tak właśnie uznała i podrapała się po policzku prawym! ;d

uśmiechnął się szelmowsko, odkładając szklankę z sokiem na stolik, zapewne równie szklany, jak i owa szklanka. ; d wstał i położył dłonie na biodrach anique, przez chwilę dyskretnie, bo tak też potrafił, przyglądając się jej biustowi, po czym delikatnie złapał ją za dłoń i zaprowadził do owej łazienki. otworzył, przed nią drzwi, uśmiechając się szelmowsko, po czym wszedł za nią do owej i zaczął składać całkiem czułe pocałunki na jej ustach.

oparła się o ścianę jedną ręką molestowała jego klatkę piersiową która była całkiem całkiem, a drugą położyła na jego ramieniu.to prawda jego pocałunki były czułe co może z pewnością potwierdzić anique.chwilami brakowało jej aż powietrza ale specjalnie jej to nie przeszkadzało.- to co umyjesz mi te plecy?-uniosła prawą brew i przygryzła dolną wargę!

jego klata była mega seksi i wyrobiona, co ty tam wiesz. ;c
- jasne. - mrugnął do niej, rozsuwając rozporek jej spodni, po czym podszedł do prysznica i trochę nie przemyślanie odkręcił kurek z ciepłą wodą, która wszystka rozprysnęła na nich. nicolas śmiejąc się, jak to mężczyźni, którzy zachowują się jak dzieci i szybko zakręcił owy.

okej.;x
anique nie zważając na to,że ma mokre włosy no ale nie całe,naszczęście nienależała do tych które z tego powodu zrobiłyby mega aferę,bo w obecności nicolasa musiały by wyglądać jak top modelki .zachcihrała się tak średnio głośno żeby sąsiadka nie wkroczyła do akcji z tłuczkiem czy czymś.-niezdara - wytknęła język. ale nie chciała go obrazić,miała nadzieje że nicolas nie jest obrażalski ;x zdjęła i tak już półmokrą bądź półsuchą bluzkę i kładąc ją gdzieś tam.moja wena umarła 985496878 p.n.e. ;x

z pewnością nie był obrażalski.
nicolas wyszczerzył się, podchodząć do anique i pomógł pozbyć jej się stanika, który się zmoczył. delikatnie całował jej szyję, kiedy rozpinał rozporek u anique spodni, a później zsunął owe z niej. uśmiechnął się dziarsko, pozbywając się jej fig, tudzież damskich bokserek, albo stringów, po czym podrapał się, po brodzie, przyglądając jej i uśmiechnął się szelmowsko, a za razem ujmująco. chamskie było owe przyglądanie i mierzenie wzrokiem anique, ale jakże wynagradzający był jego seksowny uśmiech.

nosiła damskie bokserki.
okej a więc weszła do wanny bo miał wanne ;x ale chyba najpierw pozbyła się jego bokserek a może najpierw spodni ;x zaciągnęła go do owej wanny, bawiąc się jego włosami bo ona tak lubiła całowała jego usta i oparła się o zimną ścianę która składała się chyba z kafelków w żólwie! ale bardzo ładne, cud że zdążyła zauważyć ;x

a te żółwie na pewno były zielone!
pewnie w owej wannie była już woda z różnymi solami i pachnidłami, bo tak w samej wannie, to trochę łyso siedzieć,cnie. ;x a nicolas pewnie, gdzieś pod tą wodą robił palcówkę anique, która pojękiwała, ale cicho, zapewne z obawy, przed ową sąsiadką. ;c szczerze nicolasa owa, też przerażała, bo to w końcu starsza pani, której nie wypada nic złego zrobić. ;c zapewne również całował jej usta, a nawet szyję. zawędrował swymi zacnymi ustami do jej kości obojczykowych i tam też złożył parę czułych pocałunków.

odchyliła głowę do tyłu i przygryzła dolną wargę ;x wcale w drodze rewanżu nie miała zamiaru robić nicolasowi loda ;x nawet gdyby ją prosił,ale to przykre wiem ;x a anique też używała arbuzowego płynu do kąpieli,mru.zaczęła go całować bo zapewne doskonale to robił,rękoma błądziła po jego ciele. a sąsiadki się tak naprawdę aż tak strasznie nie bała,bo zapewne miewała gorsze zołzy ;c

pewnie zakończył ową całując dość łapczywie i namiętnie jej usta, a później delikatnie przygryzł jej dolną wargę i wyłożył się wygodnie w owej wannie. nie wiem, czy czekał, żeby anique się odwróciła i wtedy umyje jej plecy, czy ogólnie się zmęczył i postanowił wyłożyć. nicolas nie oczekiwał od niej loda, bo w wannie, to było by trochę trudno, w sumie. ;c a poza tym on jako hirouł, ostatnio dbał tylko o wygodę innych. ;c ale mu na głowę jebło.

okej,a więc ona czytała w jego myślach ;x odwróciła się bo tak naprawdę teraz przypomniała sobie że składał jej taką propozycję,a ona się zgodziła.odgarnęła włosy z pleców i warto zauważyć że anique ma delikatną skórę ;x czekała aż nicolas umyje jej plecy,bo żadko tak zdarzało się w jej życiu że jakiś mężczyzna mył jej plecy ;x a jest to całkiem przyjemne uczucie.

no więc on wykombinował jakąś miłą gąbkę i uprzednio całując ją w kość policzkową, gdzieś bliżej ucha, zaczął myć jej plecy, uśmiechając się głupkowato, aczkolwiek całkiem przyjemnie, sam do siebie, bo anique nie mogła owego uśmiechu zobaczyć z logicznych powodów, siedziała do niego tyłem, ehe. umył jej te zacne plecy o delikatnej skórze i kładąc dłonie na jej biodrach, podparł brodę na jej ramieniu, uprzednio odgarniając włosy z owego.

nie nie przeżyła orgazmu kiedy mył jej plecy ;x ale było to także miłe uczucie.raczej można powiedzieć że gdy wsiadała do tego zasranego metra w życiu by nie pomyślała że to wszystko się tak fajnie i przyjemnie warto dodać skończy.- dzięki za kąpięl, no cusz z twoim warto dodać udziałem- uśmiechnęła się kącikowo czego on też nie mógł zobaczyć,ale jej uśmiech nie był tak fajny jak nicolasowy,nie to żeby mu słodziła ;x

ale nie milsze od orgazmu? ;c
uśmiechnął się dziarsko, przejeżdżając dłoni, po jej ramieniu, a później pogładził ową jej udo, całując jej ramię, na którym trzymał brodę, bo uprzednio gładził to drugie, czaisz? jak nie to bywa, no. ;c - ale chyba nie masz zamiaru już iść? - spytał, opierając się o żółwiowe kafelki i drapiąc, po karczku.

może i takie samo,nie wiem musiałabym się zastanowić ;x i czaję ;x
- jeśli chcesz to zostanę - odparła no bo co nie chciała narzucać swojej obecności ale chyba nie narzucała ;x - sam wybierałeś? - skierowała głowę w stronę żółwiowych kafelków,no zielonych.

kiwnął twierdząco głową na znak, że chce, żeby została,cnie, po czym skierował wzrok za jej głową i zawiesił go na owych kafelkach. roześmiał się i powiedział jej, że owszem on razem z kumplem, po czym uśmiechnął się szelmowsko, przyciągając anique do siebie i zaczął zataczać koła, tudzież jakieś elipsy na jej brzuchu.

- oryginalne - pozwoliła sobie skomentować.anique miała fetysz brzucha więc przeszły ją całkiem przyjemne dreszcze.zaczęła bawić się jego włosami,znowu ;c bo zwyczajnie lubiła mu niszczyć fryzurę ;x


wracam za jakieś 20 min ;x

bezczelna! ;c ;x
uśmiechnął się i stwierdził, że ma niezmierną rację. pocałował ją nawet w ucha i przygryzł jej płatek uszny, po czym spytał, co w sumie u niej?, zakładając pasmo jej włosów za ucho.

okee. ;x

to przygryzienie płatka usznego było fajne.- jestem wegetarianką,wiesz?-spojrzała na swój brzuch na którym muszę przyznać była sama skóra i kości ;x hej,niegłodziła się tylko jej zdaniem przeszła na bardziej zdrowy tryb życia ;x - a u ciebie?- spytała nawet z troską ;x stwierdziła że siedzi tyłem do niego więc nie może sprawiać mu żadnych przyjemności,ale taka ze tak powiem pozcyja jej odpowiadała ;x

no cusz troche sie przedluzyla moja nieobecnosc ;x

- teraz wiem. - roześmiał się miło, ale wcale nie zachichotał, bo to nie męskie i nie bohaterskie. ;c - u mnie dobrze. - uśmiechnął się kącikowo, wodząc palcem, od jej szyj, gdzieś, po kości piszczelowej. nie miał zamiaru dodać, że w sumie bardzo dobrze, bo uprawia seks, tak często, że w liceum, nigdy by sobie tego nie wyobrażał. wtedy wydawało mu się, że więcej chędorzyć się nie można!

oke. ;x

nie interesowała ją z kim sypiał ;x ale była zaszczycona że z nią tak jakby też bo przecież kiedyś ją przeleciał, a teraz tak naprawdę nie odbyli stosunku ;x i wcale jej to nie przeszkadzało bo tak było dobrze, przynajmniej jak narazie.- wogóle mieszkasz sam?- bo jeszcze nie zdążyła zauważyć że chyba jednak sam .