Music Corner

z natury szeri bywała romantyczna, a właśnie czuła że melancholia nadchodzi, więc popiła różowego płynu.
-ja bym mogła miec chłopaka-założyła kosmyk ciemnych włosów za ucho-chłopcy są bardzo przydatni. nie musisz miec drabiny żeby zmienic żarówkę, tyle że rozrzucają skarpetki i inne części ubrania po domu.

- nie wiem czy potrafiłabym znieść ograniczenia - powiedziała, nie odrywając wzroku od owego kolesia, który własnie puścił jej oczko. Nie myslala o chłopaku w sensie przydatności, bo żarówki mogl jej wymienić sąsiad, a od bałaganu miala sprzątaczkę, wiec nawet gdyby przytrafił jej sie bałaganiarz. Bardziej przerażała ją myśl, ze nie mogłaby flirtować z kim chce, nie wspominając już o wierności, nie wiem czy faith czułaby sie na siłach by jej dochować. Musiałaby nieźle się zakochać.

szeri popatrzyła kątem oka na chłopaka który właśnie dostawał ślinotoku na widok faith. - może do niego podejdziesz? inaczej zejdzie na zawał serca.
szeri bardzo często się zakochiwala, zazwyczaj mocno, ale miała problemy z wyrażaniem uczuc, tak trochę. albo za dużo albo za mało.

- nie, dzisiaj nie mam ochoty na nowe znajomości - uśmiechnęła i zwróciła swój wzrok w kierunku cherry - teraz mów, który ci sie podoba - i nie chodziło jej wcale o chłopaków w tym klubie, a raczej o ich znajomych, czy kolegów ze szkoły.

szeri zapewne się zarumieniła i pociągnęła drinka przez słomkę. po chwilce (powiedzmy) ciszy, poiwedziała że nicolas jest bardzo fajny (w tym miejscu szeri znowu się rumieni) i znowu zajęła się drinkiem-a tobie?

Okej, kiedy faith usłyszała imię nicolasa niemal się zakrztusiła, znowu ;x Nie żeby miała coś przeciwko temu, że szeri podoba sie nicolas, nie! tylko każdy wiedział jaki on jest. - ten nicolas? - zapytała dla pewności i uśmiechnęła się lekko, bagatelizując pytanie kto jej sie podoba.

szeri popatrzyła na faith lekko zdziwiona i zmieniła zauszna parasolkę z zielonej na pomarańczową. -tak. a co?
bo ona w zasadzie taka mocno pierdołowata była. wolno się na ludziach poznaje, ale szybko wyczuwa niebezpieczne grunty na mapach konwersacji, więc nie parła do przodu w tym kto się faith podoba.

- nic, po prostu nicolas to nicolas - usmiechnęła się i zaczęła sączyć swój drink, przez słomkę tym razem. I wcale nie wspomniała o tym , że szeri ma dobry gust, bo nicolasowy posiadał bardzo przyjemny tyłek i aparycję również, chociaż nasunęło jej sie to na myśl. pomyślala też, że pewnie wiśniowa z nim spala, ale tego też nie powiedziala głosno, bo i po cóż ;x

szeri wcale nie kolk, też o tym nie wspomniała tylko przez chwilę rozglądała się dookoła. i zasadniczo nikogo interesującego nie bylo. więc dopiła drinka różowego do końca i zesunęła się ze stołka
-musze leciec. chcę się wyspac przed balem, wiesz, cera te rzeczy-uścisnęła faith na pożegananie, pomachała jej i poszła
{muszę już isc :< dobranoooc :*}

faith poszła też, chwilę po niej.

dobranoc :*

leżała na jakiejś sofie w kątku klubu bo tam jest najbardziej klimatycznie i miło. sączyła jakiegoś miłego drinka z lodem i w sumie nic więcej nie robiła. trochę znudzona była powiem wam.

wychaczył ją, kiedy wracał z toalety, ale spoczko rączki wymył, cnie, i zanim podszedł, wstąpił jeszcze po jakiegoś drinka do baru, którego podała mu miła kelnerka. - cześć. - mruknął, siadając obok niej i kładąc jej nogi na swych kolanach, po czym napił się owego drinka swego o nazwie bliżej mi nieznanej.

-nicolas.-powiedziała uśmiechając się na wspomnienie wczorajszego dnia a właściwie wieczoru bo w sumie bardzo szybko sobie wczoraj poszła i nawet szczerze mówiąc dobrze się nie rozkręcili.-nie zdążyliśmy nawet wczoraj porozmawiać-dodała z naciskiem na 'porozmawiać' i uśmiechnęła się do niego zaczepnie.

- niestety. - rzekł, doprawdy zdruzogtany owym faktem i przysunął się do niej, przejeżdżając dłonią, po jej udzie i usmiechajac się seksownie, a zarazem dziarsko. - co u ciebie, skarbie? - spytał, zakładajac pasmo jej blond włosów za ucho, by później przejechać nosem, po jej szyj, niekoniecznie zimnym, bo w owym klubie było dość ciepło.

-zapoznał byś mnie bliżej ze swoim przyjacielem.-mruknęła wkładając mu rękę do bokserek-wczoraj ledwo go zobaczyłam choć powiem ci,że już zdążyłam wyrobić o nim opinie. jest całkiem przyjemny i dlatego też powinnam się z nim bliżej zapoznać.-szeptała mu do ucha poruszając ręką w jego majtkach.

on nie nosił majtek, a bokserki, ej. ;c majtki som dla dzieci. ; o
przejechał palcem swym wskazującym pomiędzy jej piersiami, przyglądając im się uwaznie, pewnie bał się, że zaczną uciekac i był w gotowości,ażeby je złapać, wszyyyystkie!, toteż wsadził rękę, pod jej koszulkę i opuszkami palców bładził, po jej plecach i nawet rozpiął jej stanik, całując w usta i szyję, kiedy druga jego ręka wędrowała, po jej udzie.

no chodziło mi o bokserki i tyle.
rozpięła pasek przy jego spodniach i szybkim ruchem ściągnęła je z niego wraz z bokserkami.bo miało być miło od razu prawda co się będą bawić w jakieś pozory.-ciocia friga zadba o twojego przyjaciela,nico-mruknęła i uklęknęła tuż przed nim. wyciągnęła jedną kostkę lodu z drinka i wsadziła ją sobie do buzi. i powie ci,że jeździła nią po wewnętrznej stronie jego ud i podbrzuszu sprytnie omijając jego męskość bo chciała się z nim trochę pobawić.

będzie się potem kleil z jakiegoś drina, ahaha. xd pewnie jakimś cudem, dostał do jej piersi i masował owe, uśmiechając się lobuzersko, kiedy tak zwodziła jego przyrodzenie i jeździła ową, dość zimna kostką, po jego ciele.

więc powiem Ci,że owa kostka stopiła się już w jej ustach. zapewne od ciepła jego ciała i wnętrza jej buzi. tak więc teraz został jej tylko jej język i usta do tego,żeby doprowadzić go do szału.przyjemnego oczywiście. jeździła dalej swoim językiem tam gdzie wcześniej lodem i dodatkowo zrobiła mu malinkę na pachwinie i podbrzuszu.

zapewne doprowadzała go do owego szału, toteż odchylił głowę do tyłu, ale nie jęczał, a delikatnie przygryzała dolną wargę, rozkoszując się tym, faceci też potrafią. z jednej strony nie chciał, zeby przestawała, a z drugiej nie mógł doczekać się, kiedy weźmie jego przyjaciela do ust i zrobi mu jeszcze lepiej.

mruknęła tylko coś o tym,żeby jej się nie spuścił do ust bo tego nie lubiła a widziała,że jest już na skraju wytrzymałości.więc powiem ci,że najpierw zaczęła go delikatnie ssać tj.przyjaciela jego a później zrobiła mu laskę jak najlepiej tylko umiała a powiem ci,że umiała i to bardzo dobrze. i na dodatek masowała przy tym otoczenie owego przyjaciela.

pewnie zacisnąl ręce na sofie, oblizując swoje spierzchnięte wargi i wyginajac się z owej przyjemności, no ale niestety nie udało mu się sprostać jej proźbie i spuścił jej się do buzi, ahaha. ;x

-nicolas.-mruknęła dosyć głośno i wypluła jego spermę do szklanki z jego drinkiem.-nie można się było powstrzymać?-dodała i usiadła koło niego zakładając ręce tuż pod biustem

o mało nie wybuchnął śmiechem, po czym pocałował ją namiętnie w usta i zaczął robić jej palcówkę, to było coś na kształ przeprosin, odwdzięczenia się itd, cnie. zapewne jej tez było bardzo dobrze, bo takiej palcówki, jak nicolas robi, nikt nie robi, cnie.

pewnie było jej dobrze i może nawet trochę zapomniała już o tym co zrobił i powiem Ci nawet,że jęczała cicho bo była świadoma,że śa w klubie i nie chciała wzbudzać nie potrzebnej sensacji ważne,że było im razem dobrze. ale w pewnym momencie nie udało jej się już powstrzymywać i jęknęła na tyle głośno,że chyba usłyszała ich nawet pani kazia sprzątaczka na zapleczu a byli po przeciwnej stronie klubu więc.
i mruknęła do niego,że jedna palcówka chyba tutaj nie wystarczy.